Dokument opowiada o pewnym Żydzie z Radomia, który za punkt honoru postawił sobie ściganie i doprowadzanie przed sąd zbrodniarzy hitlerowskich. T. Friedman chciał tym samym wymierzyć sprawiedliwość za zamordowanie matki i brata. To, co początkowo było dla niego celem do osiągnięcia zemsty, z czasem stało się zawodem. Dzięki Friedmanowi pojmano między innymi Adolfa Eichmana, który ukrywał się w Argentynie.