Film opowiada historię Pinka, gwiazdy rocka, która nie może sobie poradzić z własnym życiem. Pink siedzi sam w pokoju hotelowym i robi retrospektywę własnego życia. Wspomina ojca, matkę, swoje dzieciństwo i beztroską młodość. Główny bohater jest wyalienowany, uważa że nikt się nim nie interesuje, zdradza go nawet żona. Doskonały film przy świetnej muzyce Pink Floydów. Muzyka do filmu w większej części została nagrana jeszcze raz przez Rogera Watersa, wiele utworów z płyty zostało przyspieszonych, dwa nie znalazły się w filmie, a uzupełniają je dwa nowe.
Film jako jedyny chyba w historii kinematografii powstał na podstawie muzyki. A dokładnie na podstawie utworów zespołu Pink Floyd z płyty o tym samym tytule. Pink jest młodym mężczyzną, który nie potrafi pogodzić się z otaczającym go światem. W dzieciństwie stracił na wojnie ojca, za którym tęsknił przez całe swoje życie. Widząc bawiące się na placu zabaw dzieci i czuwających nad nimi rodzicieli, zaczął myśleć o sobie jako o "innym". W szkole był gnębiony, nie potrafił pogodzić się z dyktaturą, jaką narzucał despotyczny nauczyciel. Gdy dorósł, próbował się ożenić. Jednak jego małżonka miała dosyć jego oziębłości i Pink Floydpogłębiającej się depresji i zostawiła go "dla innego". W końcu udało mu się zostać popularnym muzykiem, jednak i to mu nie przyniosło szczęścia. Pinka coraz bardziej męczyła ściana dzieląca go od reszty świata.
Pink (Bob Geldof) muzyk rockowy znajduje się w jednym z hotelowych pokoi, gdzieś w Los Angeles. Odseparowany od otaczającego świata, zamknięty w czterech ścianach snuje rozmyślenia. Zbyt wiele występów, porażek, sztucznego aplauzu, fałszywych ludzi przewinęło się przez jego życie. W ciągu ostatnich lat droga, po której kroczył, usnuta była ogromem niepowodzeń. Mężczyzna siedzi praktycznie nieruchomo w fotelu przed telewizorem. Na ekranie widać kadry z filmu wojennego. Straszliwe sny o przeszłości, denna teraźniejszość - koszmar miesza się z jawą. Wszystko to stanowi osnowę cegieł tworzących mur, który Pink zbudował na przestrzeni całego swego życia. To ściana, która szczelnie otacza jego uczucia, czyni go zgorzkniałym introwertykiem.