sama treść nic nadzwyczajnego. Płaczki do kamery, że rozstanie, że kilometry dzielą. No przecież albo mamona, albo rodzina. Głupie teksty typu masz tyle i tyle lat usamodzielnij się, a później płacz bo córuni czy synunia nie ma domu i jak on sobie da radę. Nie da się od razu (chyba że ktoś wygra w totka, albo jest z bogatej rodziny, albo dostanie spadek) usamodzielnić. To się wiążę zawsze z konsekwencjami, albo garb na głowę w postaci wieloletniego kredytu, albo wyjazd za granicę. Ale utyskiwanie i biadolenie jest nie na miejscu, bo nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka.