jak Zamachowski jako Wołodyjowski. Koniec tematu.
Zgadzam się. Witkacy był stuknięty i kontrowersyjny, ale był też inteligentny, a w interpretacji Stuhra jawi się jako głupi, obleśny świr i erotoman.
filmu jeszcze nie widziałem ale Sthur mi od razu nie pasuje do tej roli bo to raczej aktor na role typu ciepła klucha poczciwy Pan, a nie Witkacy.
Na poziomie metryki jak i cech fizjonomicznych Stuhr nie pasował. Witkacy w 1968 r. miałby 83 lata. Grany jest zaś przez 63-latka, którego na potrzeby filmu nie raczyli nawet postarzeć. Jeśli chodzi o aparycję również słabo. Okrąglutki z małym noskiem aktor udaje Witkiewicza. Tu był potrzebny ktoś starszy oraz posiadający ostre rysy twarzy.
Dla mnie Stanisław Pieczka byłby odpowiedni. Do tego potrafił w przeszłości grać kontrowersyjnych jajcarzy.