Oglądanie "Nienawistnej ósemki" bywa frajdą: Tarantino potrafi przypomnieć, dlaczego należy do najważniejszych – i najbardziej oryginalnych – współczesnych reżyserów. Wciąż nie ma równych sobie naśladowców, nikt nie pisze takich dialogów jak on, niewielu twórców może się pochwalić równie dogłębną znajomością kina (zwłaszcza klasy B). Potrafi stworzyć niesztampowych, fascynujących bohaterów i zatrudnia fantastycznych aktorów (tu show kradną zdecydowanie Jennifer Jason Leigh oraz Walton Goggins).
Trzeba przyznać że film trzyma w napięciu mimo że jest długi akcja dzieje się zimą a mało westernów działo się zimą np.Człowiek zwany Ciszą a prócz tego ciężko szukać.Dobra obsada i cały czas widz wie że dojdzie do rozpierduchy w stylu Tarantino
Moim zdaniem również lepszy od Django bo film ma mniej akcji momentami ma się wrażenie że ogląda się teatr telewizyjny z TVP jednak tylko Tarantino może tak zrobić film że ogląda się w taki sposób że w trakcie oglądania liczy się tylko film nie interesuje nas że ktoś dzwoni do drzwi czy fakt że żona mnie zdradziła z cyganem.