Co ta głupkowata komedia robi w TOP 100??? Przecież ten film jest maksymalnie nie realistyczny. Ja wem, że to komedia ale ten film jest po prostu głupi a poczucie humoru w nim prostackie. A poza tym wcale nie jest jakoś specjalnie śmieszny.
że zacytuję kawałek z filmu o DarkHunter : nobody is perfect ;) wybaczmy mu niezrozumienie
dokładnie tak mój ulubiony cytat z filmu:) niestety to se nevrati...a szkoda, bo to było właśnie prawdziwe kino
Tak, Titanic uważam za ARCYDZIEŁO. Rewelacyjny scenariusz, efekty specjalne, muzyka, wszystko. Aż ciarki przechodzą. Titanic miażdży to coś pod każdym względem jakoś stukrotnie. "Pół żartem Pół serio" to dla mnie film który może zrobić każdy. Ludzie oceniają to tak wysoko chyba tylko dla tego że jest bardzo stare, i chcą wyjść na pseudo-znawców kina.
Nie. Pół żartem, pół serio jest filmem wyjątkowym, dzięki niezwykle zgranemu prowadzeniu akcji. Film jest płynny, spójny, niezwykle śmieszny, z doskonale wpasowanymi gagami. Poza tym ma klimat i jest świetnie zagrany (o jego chyba największym atucie wspominam na końcu). Uważam, że zasługuje na TOP 1OO. Ten film cenię bardziej niż Titanic, który też uważam za świetny film i zgodzę się z przedmówcą w tej kwestii. Natomiast akurat posunąłbym się do stwierdzenia, że dziś każdy może zrobić Titanica, ale mało kto zrobiłby coś w klimacie i stylistyce Pół żartem, pół serio.
no cóż, jakoś sobie nie wyobrażam żeby Leonardo DiCaprio potrafił tak poruszać się w butach na obcasach :)
Kto wie, ostatnio jest moda na kino LGBT, także możemy doczekać się Leonarda w roli transwestyty albo transseksualisty i będzie tańczyć jak Daphne :)
Ja też mogę potwierdzić, że "Titanic" ma "Rewelacyjny scenariusz, efekty specjalne, muzyka, wszystko". Tak się nawet przypadkowo złożyło, że byłem na nim 3 razy w kinie;-) Przede wszystkim jednak kompletnie nie ma sensu porównywanie obu filmów, bo to zupełnie inne gatunki. To coś jak porównywać smak kiszonych ogórków z truskawkami...
NIE KAŻDY może zrobić tak widowiskowy, a przy tym dobry melodramat jak "Titanic" jak i NIE KAŻDY może sklecić tak doskonałą komedyję jak "Pół żartem..."
i chcą wyjść na pseudo-znawców kina ....................... Ja się nie znam. ................... ale jak na komedie ten film mnie................ śmieszy i to w genialny sposób (komedia - uśmiech na gębie, Horror- przerażenie na gębie. proste(?)głupie(?)Ja się nie znam;)......................... tyle...................... jak każdy może zrobić taki film to proszę:) czekam od dziś na Pół żartem, pół serio 2 :)
Dobra już się nie całujta :D
za dużo nerwów to nie za zdrowo ,strzelić sobie baranka w ścianę z dyśki i przejdzie :D
Muzyka? Hahaha! Rzeczywiście James Horner zasłynął dzię "Titanicowi" , ale co jak co w rankingu jest 16. A w avatarze to czyja muzyka? Zimmer spisałby się znacznie lepiej
Z tym miażdżeniem Titanica bym nie przesadzał. Di Caprio niewiele ma tam do zagrania. Tam gwiazdą jest statek i tylko statek wraz z efektami specjalnymi. Tutaj zaś brawurowa gra Marylin Monroe, Jacka Lemmona, Tony Curtisa nadaje temu filmowi wielkości.
Tych filmów się nie da porównać to zupełnie inny ciężar gatunkowy.
Zaznaczam, że Titanic mi się podobał ale obsadzenie w tym filmie Di Caprio uważałem za grubą pomyłkę dopóki w sumie nie doszedłem do wniosku, że za bardzo nie było tam czego grać i uznałem, że to wszystko jedno kto zagrałby rolę Jacka Dawsona.
Po co porównywac kino katastroficzne z komedią? Takie porównają Cię dyskfalifikują a pisanie że taki film jak Pół żartem...może zrobic każdy jest już kuriozalne. Rozumiem że aktorstwo też Ci się tu nie podoba. Krew zalewa. Ale oczywiście masz prawo.
Dla mnie "Titanic " też jest absolutnym arcydziełem pod każdym względem. Ale to zupełnie inny gatunek niż "Pół żartem....." "Titanic" to dramat,którego poruszająca fabuła osadzona jest na tle autentycznej katastrofy. Natomiast w omawianym tu filmie, mamy sceny,postacie,dialogi i efekty czysto komediowe,okraszone dawką bardzo uroczego romantyzmu.
Dobra już się nie całujta :D
za dużo nerwów to nie za zdrowo ,strzelić sobie baranka w ścianę z dyśki i przejdzie :D
Co to robi w TOP 100 ??? < A tak sobie wisi :D> skoro jakaś tam grupa ludzi lubi ten film no to dali do setki ;p
a swoją drogą kiedyś widziałem ten film i chyba się trochę pośmiałem ale to było dawno i mało pamiętam zagłosuję sobie na niego jak go zobaczę jeszcze raz . Czasami retro nie jest złe
Komedia wszech czasów, dla mnie najlepsza amerykańska komedia:) Zawsze ilekroć mam możliwość, jej oglądania, płaczę ze śmiechu:) Scena w pociągu mistrzostwo świata i ta niesamowita muzyka:)
"-nie możemy się pobrać
-dlaczego?
-po pierwsze, nie jestem naturalną blondynką
-nieważne
-palę, palę jak smok
-nie dbam o to
-mam okropną przeszłość, przez trzy lata żyłam z saksofonistą
-wybaczam ci
-nie mogę mieć dzieci
-adoptujemy
-nic nie rozumiesz Osgood, jestem mężczyzną!
-nikt nie jest idealny..."
Za kazdym razem, gdy slysze "nie dbam o to" przechodza mnie ciarki.
"I don t care" nie znaczy "nie dbam o to" do kvrwy nedzy!!!
To są synonimy, do 'kvrwy' nędzy. Taki urok tłumaczenia, ma oddawać sens i już. Przetłumacz sam/a jakiś film od deski do deski, to pogadamy.
pomińmy te wszelkie uzasadniania, czemu film jest genialny, etc. bo są zbędne. To jest klasyka, film, który w czasach, kiedy wyszedł był jedyny w swoim rodzaju, był też wówczas jednym z najśmieszniejszych filmów. Jest uznany za dzieło kultowe, i czy się komuś podoba, czy nie, takim ten film pozostanie.
A że jest śmieszny, dobrze zagrany, ma fajny, oldschoolowy klimat, to można dodać na marginesie. Jak dla mnie - czołówka. 10/10
pozwolilam sobei zajrzec w najwyzej oceniane filmy twojego profilu i jedno mnie nurtuje, nie wiedzialam, ze matrix jest realistyczny, w koncu dales mu ocene 9.
Ludzie, czy wy przestaniecie wreszcie komentować czyjąś ocenę filmu na podstawie tego jak ocenił inny film?! W końcu każdy ma inny gust!
Kolejną kwestią jest to, że filmy powinno się oceniać w obrębie gatunku, tzn. nie oczekiwać od filmów typu "Matrix" realizmu (od komedii też w sumie nie powinno się, bo one przejaskrawiają rzeczywistość, więc też nie są realistyczne, ale to już inna sprawa).
Rozumiem wzburzenie autora tematu, ja też się czasem zastanawiam czemu film, który mi się nie podobał jest tak wysoko w rankingu, bądź odwrotnie. Mi się film bardzo podobał. Wczułam się w klimat i nie uważam czasu poświęconego na oglądanie za stracony. Ale to tylko moje subiektywne odczucie, mój gust ;)
Strasznie śmieszą mnie opinie takie jak ta właśnie, o filmach, które na stałe wpisały się do historii kina. Czy to się komuś podoba film jest wyjątkowy, tak jak ktoś nade mną napisał w czasach, gdy powstał nie było czegoś takiego. Porównanie do Titanica moim zdaniem wyjątkowo nie na miejscu, inny gatunek, i - z całym szacunkiem - raczej nie ta liga.
Ktoś kiedyś powiedział, że w muzyce od czasu Beethovena nic nowego nie powstało, każdy utwór jest tylko wariacją na temat już powstałych dzieł. Parafraza ciśnie się sama na usta. ;)
Tyle miałem do napisania.
Amen.
To ten ktoś powiedział głupotę i nie słuchał np dzieł Antona Weberna czy Schonberga. One nie opierają się na systemie dur-moll na którym opierał się kochany przeze mnie Beethoven a więc też nie mogły byc wariacją na temat jego pomysłów czy też pomysłów Mozarta czy Bacha.
Z resztą wypowiedzi się oczywiście zgadzam. Sam dałem 10/10
Jeśli uważasz realizm za najważniejszy aspekt sztuki, to uzupełnij wiedzę z zakresu estetyki (może coś Ingardena, albo Tatarkiewicza?). Możesz kierować się tym kryterium przy osobistych ocenach, ale przy ocenianiu cudzych ocen (a to robisz krytykując miejsce filmu w rankingu). Pozdrawiam.
Ten film spokojnie powinien znaleźć się w pierwszej trzydziestce a może nawet i dwudziestce najlepszych filmów w historii kina. Zabawna fabuła fantastycznie oddająca klimat porachunków mafijnych wstrząsających Ameryką w drugiej połowie lat dwudziestych XX wieku wkomponowana w autentyczne wydarzenie (w filmie scena zbiorowego morderstwa w garażu, od której wszystko się zaczęło) z 14 lutego 1929 roku w garażu chicagowskim, które przeszła do historii jako masakra w Dzień świętego Walentego. Właśnie dlatego, że film oddaje w sposób mistrzowski klimat ówczesnej amerykańskiej rzeczywistości czyni go jednak filmem realistycznym. Jedna z najlepszych komedii jaką w życiu widziałem.
Chyba totalnie Ci się coś pomyliło.Aż odrzuciło mnie kiedy przeczytałam twój komentarz.To jest klasyka z największymi legendami kina.Jeżeli wolisz coś w stylu:'american pie' to nie wypowiadaj się w takich sprawach.