Hmmm ... za rolę Jana Frycza i niektóre sceny Żebrowskiego 8 ale niestety II część filmu cholernie chaotyczna - a końcówka to już moim skromnym zdaniem "chała" W sumie szkoda bo było by 8 za całokształt. Postać Tani - nielogiczna jak cholera i w ogóle nie pasuje do historii - jakoś tak bez logiki ...
w sumie 7 ...
Scena końcowa z lustrem i wycieraniem dwóch liter jest jedną z lepszych w całym filmie
zdecydowanie tak :) z postacią Tanii racja że nieco chaotyczna. Jednak to jak Wojciech stopniowo odnajdywał dobro i normalność przy niej, własnie to kształtowało jej postać. Ona nawet nie musiała zbyt wiele mówić..
Tak jak cenię Grochowską, tak tutaj niestety czegoś zabrakło w jej grze aktorskiej i momentami mnie irytowała.
Są w tym filmie genialne sceny zasługujące na 9 i 8, zwłaszcza w pierwszej połowie (całość pierwszej połowy oceniam śmiało na 8, za znakomitego Jana Frycza i naprawdę dobry debiut Wacława Adamczyka). Niestety w drugiej części film jest nierówny, momentami nieco sztuczny, przez co cały obraz oceniam ogólnie na 7. Mimo to naprawdę wart obejrzenia.