Poza tym dowiadujemy się skąd pochodzi słowo "siksa" - a to, sami przyznacie, całkiem sporo.
Polecam jednak sprawdzić w słowniku co znaczy słowo "Sziksa", a następnie używać go bardzo ostrożnie.
W słownikach masz opisane i siksa, i sziksen - oba słowa mają to samo źródłosłowie - więc o co ci konkretnie chodzi panie "mądry inaczej" z tymi swoimi bezużytecznymi radami?
Lubię odpowiadać na pytania (nawet obraźliwe), więc i tym razem skorzystam z tej okazji. W filmie wielokrotnie pojawia się słowo sziksa/siksa jako określenie "nieżydowskiej dziewczyny" w jidisz. Nie jest to w pełni poprawne użycie znaczenia tego słowa, gdyż w znaczącej większości kontekstów semantycznych słowo to znaczy tyle co "nieczysta kobieta", czytaj prostytutka (lub nawet mocniej i wulgarniej). Słowo to jednak nie powstało na bazie języka jidisz, ale pochodzi z hebrajskiego שייגעץ, które to można tłumaczyć jako "ohydztwo", "brud", "wstręt" itp. Jeżeli powyższe jest prawdziwe, a jest, to z filmu nie dowiesz się, skąd pochodzi to słowo, ani tym bardziej co ono oznacza. Stąd polecam ponownie - sprawdzić raczej w słowniku (może nawet encyklopedii), a następnie używać go ostrożnie.
Cieszę się, że mogłem pomóc.
Widzisz gdzieś bym pytała co oznacza słowo "siksa" albo "sziksen"? Masz coś z głową człowieku? Opanowałeś, zamiast czytania ze zrozumieniem, jedynie korzystanie z wikipedii?
Ostrożnie! Agresja urodzie szkodzi.
W pytaniu: "więc o co ci konkretnie chodzi panie "mądry inaczej" z tymi swoimi bezużytecznymi radami?" Na poziomie przedmiotowym zawarte jest pytanie o treść poprzedniej wypowiedzi. Na poziomie meta-przedmiotowym pojawia się pytanie o konsekwencje tej wypowiedzi. Ma nadzieję, że zostało to wyjaśnione powyżej dostatecznie dokładnie.
Czy mam coś z głową? Gdzieś mam portret i na pewno sporo zdjęć z głową (nie tylko zrobionych, ale również przedstawiających). Jeżeli jednak nie taki był sens pytania, to niestety nie mnie osądzać.
I ostatnie pytanie (jak widać lubię pytania) - Niestety występuje tu błąd hipotezy pytania. Z jednej strony podmiot pytający wyklucza zdolność analizy u podmiotu pytanego, co jest o tyle dziwne, gdyż bez niej pytania są bezprzedmiotowe - jak ktoś bez zrozumienia mógłby na coś odpowiedzieć? Z drugiej strony pobrzmiewa pejoratywne skojarzenie Wikipedii, która może nie jest doskonała, ale na pewno wystarczająca do tego, aby móc samemu odpowiedzieć sobie na poprzednie pytania.
Jeżeli pojawią się kolejne pytania, to również z chęcią na nie odpowiem.
Urodzie szkodzi złość, a nie agresja. Jeszcze bardziej szkodliwa jest głupota, dlatego życzę ci dużo szczęścia w życiu, bo będziesz wiele go potrzebować.
To akurat była parafraza. Chociaż, trzymając się literalnie treści wypowiedzi, chyba fluktuacje hormonalne towarzyszące złości, jako czynnikowi wewnętrznemu są mniej szkodliwe dla wyglądu, niż agresja, która będąca mechanizmem m.in. walki może być przyczyną obrażeń ciała.
Dziękuję za życzenia. Zawsze to miło usłyszeć, że ktoś ci czegoś życzy, co ma pozytywny wydźwięk. Mimo wszystko warto zauważyć, że szczęście nie istnieje, a jak pozostałe nieistniejące rzeczy, jest również nikomu niepotrzebne.
Bardzo dziękuję za udzielenie sposobności do zostawienia wszystkich powyższych komentarzy. Oby czytelnikom przyniosły one przynajmniej tyle samo radości, co ich twórcom.
Widzę, że faktycznie masz coś ostro zrytego w deklu, dlatego odpuszczę ci bo nie krzywdzę kalek.
Proszę się nie krępować, krzywdy nie odczuwam. Wręcz przeciwnie! Bycie miłym ma tę zaletę, że dzięki temu można również miło się poczuć. Polecam!
A zauważyłeś bym się krepowała, ofiaro reformy oświatowej? Napisz jeszcze coś z tą swoją grandilokwencją aby każdy miał pewność, że jesteś stuprocentowym dzbanem.
Z poprzedniej wypowiedzi wynikałoby, że występuje tu swoiste skrępowanie (przynajmniej semantyczne), które ukryło się w "dlatego odpuszczę ci". Najwyraźniej jednak zostałem oszukany, gdyż "odpuszczenia" nie było lub zostałem wysłuchany, gdyż skrępowanie ustało.
Proszę mi wybaczyć, jeżeli któreś słowa lub całe wypowiedzi wydają się nieadekwatne. Staram się cały czas korzystać z miłego i prostego języka. Mogę mieć jednak kłopot z ocenieniem granic leksykalnych rozmówcy, stąd ewentualne niezrozumienie lub posądzenie o napuszczenie. Nie było to moją intencją.
Dziękuję za wybaczenie, ale miły ton byłby jednak wskazany. Mam nadzieję, że wylanie wszystkich powyższych złości było oczyszczające i przyczyniło się, przynajmniej do tego, że mniej jej było w codziennych sytuacjach życiowych.
Pytoniusie - podziwiam twą rabiniczną cierpliwość do Szanownej Panny/Pani Tinngi. Wywód o szkisach jest bardzo ciekawy, dogłębny i wszechstronny. Mnie zawsze śmieszyło, że dla nas Polaków to słowo nabiera innego i mylącego brzmienia, bo kojarzy się z sikaniem, więc większość myśli, że to dziewczynka, a siksa to przezwisko.
Bardzo dziękuję za pochwałę. Z kulturalnymi ludźmi o wiele ciekawiej się rozmawia.
Nadmienię jednak, że może to skojarzenie z sikaniem nie jest wcale nieuzasadnione. Nie pamiętam w jakim artykule o tym czytałem, ale gdzieś przemknęła mi uwaga o tym, że polskie słowo "sikać" i wulgarniejsza jego forma "szcz..." pochodzą właśnie od hebrajskiego שייגעץ (czyt. sheigetz), czyli przez język jidisz właśnie od słowa "siksa". Podobno zaszedł w języku proces upodabniania się słów przez który "ohydna, zasikana dziewczynka" stała się również słowem na czynność powodującą, że jest się "ohydną, zasikaną dziewczynką", a dalej po prostu procesem sikania. Przepraszam, ale nie umiem teraz wskazać artykułu, gdzie to dostrzegłem, ale mniej więcej podobne uwagi są zawarte w haśle "sikać" w poradni językowej PWN. Oczywiście to moje powyższe jest na pewno spłyceniem i niedokładnym powtórzeniem tez artykułu.
Zrób wpisy jeszcze, z co najmniej dwóch swoich innych profili, bo pisząc sam ze sobą tylko z jednego jesteś mało wiarygodny. I nie zapomnij dodać emotek uśmieszków trefnisiu.
Nie posiadam dwóch profili na jakimkolwiek portalu, na którym mam konto. Zwykle zdarza się tak, że kulturalne komentarze spotykają się z aprobatą i nie rozumiem co w tym może być dziwnego. W przypadku braku wiary, proszę sprawdzić i samej się przekonać.
Urzekła mnie ta konwersacja. Pozdrawiam serdecznie Pythoniusa. Uprzejmie informuję Panią Tinngę, że nie jestem jego kolejnym wcieleniem. Imię i nazwisko są jak najbardziej realne.
Zaintrygowało mnie określenie "trefniś" (jakiż bogaty zasób słownictwa). Być może jest to nawiązanie do zdjęcia profilowego Pythoniusa? Czy to aktor z maską na kolanach, czy postać na reliefie trzyma na kolanach czyjąś głowę (co byłoby makabryczne i nie bardzo pasuje mi do stoickiego wyrafinowania Pythoniusa)?
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Dziękuję za pozdrowienia. Osobiście najbardziej spodobało mi się "Ofiara reformy oświatowej", gdyż w normalnym ujęciu wyrażenie to powinno być nacechowane współczuciem wobec kogoś, a tu ewidentnie zostało użyte bez tej dozy empatii.
Ten relief wykorzystałem tu w formie dowcipu, więc może jestem trochę "trefnisiem". Relief pochodzi z południowej fasady Katedry w Santiago de Compostela i symbolizuje grzech nierządu. Proszę mi wybaczyć poczucie humoru, ale uznałem to za zabawne, aby na portalu poświęconym filmom być prawdopodobnie jedyną osobą, która umieściła tu materiał "pornograficzny" tj. (nierządnicę - gr. porne i zapis "obrazowy" - gr. grafos). W tej formie wydało mi się to dość delikatne, a jednocześnie prowokacyjne.
Zanim zaczniesz pisać mądre rzeczy to poświęć chwilę, żeby zrozumieć o czym jest post. Autorka pisze o pochodzeniu słowa siksa, a nie o jego znaczeniu.
Z uwagi na obszerność powyższych postów powtórzę: Film "Przebudzenie Mottiego Wolkenbrucha" nie wyjaśnia pochodzenia słowa siksa, ani tym bardziej jego znaczenia. Zapoznanie się ze znaczeniem tego słowa pozwala również prześledzić jego pochodzenie.
Kolejny zalążek agresji słownej. Proszę się jednak nie martwić - nie gniewam się za to.
Wracając do meritum: Czy mogę w takim razie poznać fragment filmu, w którym jest to wyjaśnione? Chyba takiego fragmentu nie ma, natomiast pojawia się scena (w kawiarni) mówiąca o znaczeniu słowa "siksa" tj. określenia nieżydowskiej dziewczyny (w oryginale z j. niem. "Schickse"). Może w takim razie przeoczyłem fragment objaśniający etymologię tego słowa? Pojawiło się jakieś odniesienie do języka hebrajskiego?
W wypowiedzi Tinnga: "Poza tym dowiadujemy się skąd pochodzi słowo +siksa+" - autor/ka wskazuje, że w filmie pojawia się wyjaśnienie pochodzenia tego słowa. Jedyne czego możemy się natomiast dowiedzieć z filmu jest to, że słowo "siksa" występuje w języki jidisz, ale i tu jest niedosyt, bo nie pojawia się również prawidłowe zdekodowanie tego słowa. Czy wiemy może z filmu jak słowo trafiło do języka niemieckiego, jak do polskiego? No oczywiście, że nie. Jeżeli chcemy poznać etymologię danego słowa, to musimy prześledzić jego znaczenie, a to chciałem powyżej uczynić. Jeżeli uczyniłem to niedokładnie, to przepraszam.