Niemal pół roku po swojej żonie... Jeszcze wczoraj oglądałem jak Czterdziestolatek na gwałt szukał kryształu w Budapeszcie... boki zrywać :) Na szczęście zachowało się to, co najlepsze z jego udziałem.
Niestety, tacy dobrzy aktorzy odchodzą.. szkoda, wielka szkoda. Zawsze będę miał w pamięci, takie role ŚP. pana Kopiczyńskiego , takie jak te w "Czterdziestolatku", "Lokatorach" czy w "Znachorze"
Niech spoczywa w pokoju.
też go pamiętam z ,, Lokatorzy " i bardzo lubiłam ten serial oglądać. W ,, Znachor " też dobrze zagrał. Wydaję mi się że rolą Karwowskiego był zaszufladkowany bo niewiele po tym serialu się pojawiał albo dużo grał w teatrze dlatego go było mało potem go widać.
Prawda, później pojawiał się raz na jakiś czas, ale robiąc jakieś krótkie, cameo. Jednak biorąc pod uwagę to jak wyglądały jego ostatnie lata życia, można uznać że śmierć dała mu ulgę, choroba, śmierć żony, która za pewne w ogóle już do niego nie dotarła...
przykro się na to patrzy jak znani aktorzy starzeją się umierają kolejna legenda z dawnych lat z seriali z PRLu , niezapomniany Czterdziestolatek.
W niedzielę Wajda, teraz Kopiczyński... Fatalny rok!
Tyle, że Andrzej, chociaż przeżył 'te czterdzieści nowych lat' o których śpiewał Rosiewicz...
Kopiczyński, Pawlik, Mikulski, Michalski, Siemion, Kozłowski, Turek, Drzewicz, Kociniaki, można wymieniać i wymieniać - tyle świetnych aktorów już po tamtej stronie.