Nie pasuje. Za dobrze na twarzy wygląda. Mads Mikkelsen byłby lepszy w tej roli, dał popis w Valhalla Rising - nudny film, ale Mikkelsen robi klimat. Ten Chris mógłby zagrać Coena.
trudny wybór między oboma, zależy do kogo byłby kierowany film
jeśli do fanów gry/książek, to osobiście wolałabym Mikkelsena, choć w zasadzie Chris by mi nie przeszkadzał, ale powiedzmy sobie szczerze, Chris jest wabikiem na dziewczyny i dzieciaki, które chciałyby być jak on ;)
Niestety, teraz jak robią film to pod jak najliczniejsza publikę o mało wyrafinowanym guście filmowym. Robią wielką kasę na jakichs dzieciakach i gimnazjalistkach, sam film już nie musi być arcydziełem kinematografi, czy chociaż jednym z kanonu dobrego filmu kostiumowego... Niech od razu zrobią Wiedźmina w konwencji piratów z karaibów i obsadzą tam też aktorów z Disney Channel. :/
Jedyna słuszna ekranizacja Wieźmina, powinna zawierać w sobie klimat Braveheart, 13 wojownika i Walhalla Rising. Ewentualnie Gry o Tron.
z dwojga złego, wolę żeby zmasakrowali Wiedźmina niż Thorgala :] klimat Walhalla Rising bardziej pasuje mi do Thorgala
Och, racja:D
Ech, zastanawia mnie, kiedy ktoś nakręci DOBERGO wiedźmina. Polskie próby były cóż, słabe. Film wręcz żałosny. A książka naprawdę warta jest uwagi, idealny materiał na film!
Uważam, że przy odpowiednich nakładach mógłby powstać film na miarę Władcy Pierścieni. A może nawet lepszy...
Na pewno, choć chyba w nieco innym klimacie - z Władcy emanuuje potęga, rozmach, nawet w książce. Wiedźmin wydaje mi się taki nieco... bliższy. Na mniejszą skalę, ale w pozytywnym znaczeniu. I sama historia ukazuje świat bardziej prawdziwie, szczerze aż do bólu.
Ależ mam ochotę obejrzeć...
No tak, we "Władku" jest mocne rozgraniczenie dobra i zła, jest niemal baśniowy, natomiast "Wiedźmin" jest brutalniejszy, więc prawdziwszy, bo bliższy naszemu prawdziwemu światu.
Tak, na Wiedźmina pasuje idealnie ;) Chociaż wahałabym się jeszcze pomiędzy nim a Mads'em Mikkelsen'em. Och Boże, dlaczego nie mogą zrobić jakiejś naprawdę dobrej sagi filmowej o Wiedźminie? Taki fantastyczny materiał na film, taka opowieść z potencjałem, marnuje się po prostu a mnie to boli. Trzeba korzystać, póki Sapkowski żyje i mógłby napisać scenariusz! Bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny zrobiłby to tak dobrze jak on. Wbrew pozorom taki doskonały materiał można bardzo łatwo zmarnować - patrz polski film o Geralcie.
Jest trochę za ładny jak na Geralta, ale od czego są charakteryzatorzy ;-) głos, choć bardzo dobry i ogólnie pasujący do takiego kolosa(192cm co przy tej masie musi robić wrażenie) to jednak nie bardzo do wiedźmina... trzeba byłoby zobaczyć jakby to wyszło.
@docmic, nie wydaje mi się. Saga filmowa raczej odpada, bo nie jest dobra fabuła na film. Gatunkowo jest to zbliżone do tego co pokazano w Grze o Tron: dużo intryg, polityki, element fantastyczny jest jedynie dodatkiem, istotnym ale jednak. To co można się pokusić żeby więcej było epickości to niekanoniczna opowieść, wiek Geralta w Krwi Elfów to 90-100 lat, w międzyczasie mógł przeżyć sporo przygód na całym kontynencie.
@wildflame, akurat Sapkowski scenariusza pisać nie będzie i dobrze raczej. Pisanie książek, a pisanie scenariuszy to zupełnie inne rzeczy.
Uważajcie, amerykanie jeszcze zrobią film... na podstawie gry. Wcale bym się nie zdziwił gdyby życie napisało taki scenariusz...
Wielce prawdopodobne, ale byłoby to mocne marnotrawstwo... Choć z drugiej strony gdyby film został dobrze przyjęty to zapewne, zgodnie z obecnym trendem, powstałby prequel.
Nie, moim zdaniem nie nadawałby się. Prędzej bym w tej roli widział Daniela Craiga. Taka, jak wyłupana w kamieniu morda z chłodnymi oczami. Prawda, że oczy i tak by trzeba było przerobić ale moim zdaniem nadawałby się lepiej
wysłać książki (najlepiej przetłumaczone), ewentualnie takie trochę dłuższe streszczenie do np. Petera Jacksona, bądź jakichś studiów filmowych, napisać w liście o co kaman i czekać na reakcje i odp. :P
z polskich książek fantasy marzy mi się ekranizacja "Kłamcy" Ćwieka albo "Młota na czarownice" Piekary :) nie mówiąc już o "Siewcy..." Kossakowskiej :D
Haha, jakbyś czytał moje myśli.
Myślę, że z odpowiednią charakteryzacją (soczewki, białe włosie, blada twarz) nie wyglądałby już tak ślicznie jak niektórzy twierdzą.
Idealnie się nadaje, a ja czekam po cichu aż ktoś się zdecyduje nakręcić porządnego Wiedźmina (i oby nie byli to Polacy bo w klimatach fantastycznych nie obracają się za dobrze...)
Szczerze i brutalnie... Hemswortha lubię, ale nijak pasuję na Geralta. Geralt jest zwinny, szczupły i żylasty, to nie góra mięśni wyhodowanych na sterydach. Craig? Morda dobra, ale za niski i te uszy jak Plastuś- bez urazy. ''Geraltowy pamiętnik'?
Jako Geralta to najwyżej widzę Madsa Mikkelsena, Viggo Mortensena, Luke'a Gossa i Josha Hallowaya.
Zawsze można go odchudzić - to nie problem ;)
Inna sprawa, że Halloway też byłby w tej roli niesamowity. O nim nawet nie pomyślałem. Obawiam się tylko, że może być "za ładny" do tej roli...
Pocieszną, to prawda. Wyobrażasz sobie w jego wykonaniu "paskudny uśmiech" Geralta? :) Bo ja nie bardzo - cały czas mam przed oczami ten jego słodki uśmiech w stronę Evangeline Lilly z serialu Lost ;)
również, lubię Hemswortha ale wydaje mi się że to jednak nie ten Geralt jakiego trzeba filmowej adaptacji, żeby być epicką. Hemsworth ma trochę za delikatną buźkę. do roli Wiedźmina potrzebny jest twardy brutal o zimnym spojrzeniu i kamiennej twarzy.
Craigiem to mnie zagięłaś >.< "Geraltowy Pamiętnik" hah, padłam. ale masz rację, twarz Craiga mimo że jest odpowiednio zimna i zdystansowana, to są uszy nieokiełznane. i według mnie Craig jest trochę zbyt "kamienny".
Gdyby nie to, że jest już w szufladce pt. Eddard Stark... Thor, moim zdaniem, Hemswortha tak nie zniszczył wizerunkowo.
Chyba na odwrót. Hemsworth ma 8 filmów, w dwóch zagrał Thora, na razie dzięki tej roli jest rozpoznawany. Sean Bean ma z 70 filmów, więc na pewno żadna szufladka mu nie grozi.
Moim zdaniem nie jest za młody, ani za ładny. Nadaje się w 100%.
A z kolei Sean Bean, choć go uwielbiam, jest już chyba w zbyt podeszłym wieku...
haha! Pomyślałam o tym samym! ; )) Pasowałby idealnie. Chciałabym, żeby powstała inna, zagraniczna, ale LEPSZA (mniej nudna) wersja Wiedźmina i to najlepiej zekranizowana cała saga, a nie tyko (chyba) druga część tak, jak to jest w wersji polskiej tej ekranizacji. Obawiałabym się tylko o to, że gdyby amerykanie dorwali się do tej adaptacji, to zrobili by z wątku Geralt + Yennefer drugi Zmierzch, a tego bym nie wybaczyła nikomu.
Zgadzam się, mi też pasuje idealnie jako Wiedźmin. Zobaczyłam Thor'a i mi przyszło na myśl, że byłby genialnym Wiedźminem.
Czy jest za ładny? Nie wiem, czy Wiedźmin był jakiś szkaradny znowu. Jeśli chodzi o blizny to charakteryzacja zrobi swoje. Po za tym koleś ma idealny głos i to mnie chyba najbardziej urzekło by moje myśli skoczyły na tor prowadzący go do roli Wiedźmina. HAHA :D