Panie Skonieczny, jak Pan mi zaimponował tą rolą.
Coż za talent aktorski. Piorun był fantastyczny!
Dokładnie zgadzam się w pełni. Niezwykle przekonujący, oglądając sceny z nim nie czułam tam żadnego grania tylko tak jakby to się działo naprawdę! No i powiedzenie: "Jest sztywniutko" pozostanie już mi w pamięci chyba na zawsze. :D :D
Postać Pioruna pachnie mi Boskim Romanem z Firmy - HWDP, gangsterka, jakiś cygański król, potem wyjaśniony przez ludzi z miasta i nagle przemiana w fajnego chlopaczka ktory teraz bedzie przez sport wyciagał młodzież z narkotyków itp. Chyba nie trzeba nawet wyjaśniać analogii :)
to bardziej pastisz na wypadkową ulicznych raperów i trzeba dodać, że bardzo udany
spójrz na całość naszej miernej rodzimej sceny, czy to podziemie czy legal
i możesz doszukiwać się Wilka, Popka czy nawet Sokoła albo Tedego
poza tym reżyser rapuje lepiej (technicznie i tekstowo) od ludzi uważających, że są profesjonalistami
Steez stworzył świetny instrumental do "od braci do braci", a co do tekstu to tak jakby spod pióra Oskara
Żona patrząc na Pioruna powiedziała: oni naturszczyków najeli, bo to jakiś nacjonalistyczny raper jest. Zgodziłem się z nią. Teraz czytam - a to Pan Reżyser! :-D