Grała Belę Talbot w trzecim sezonie Supernatural, jedyna laska której Dean nie chciał przelecieć a wręcz odwrotnie działa na niego jak płachta na byka ;)
Gdyby ich tyle razy nie wyrolowała (lekko mówiąc), to pewnie by przeleciał, nie zapierał się, gdy powiedziała mu prosto w twarz, że powinni mieć "angry sex", ale w tym odcinku znowu ich zrobiła w konia :)
Tak, wiem. Ale już tyle było przekrętów jeśli chodzi o "naczynia" - znaleźli sposób na to, żeby Lucyfer wyglądał jak Mark Pellegrino, choć jego naczynie już dawno się rozpadało, Abadon też swego czasu wróciła do swojego starego ciała - w tym serialu zasady są po to, by je łamać ;) Jakby chcieli, znaleźliby sposób. Teraz otwierają się nowe możliwości: sobowtór Belli mógłby pojawić się w nowym świecie... ale widać, nie chcą. Szkoda. Ja o niej ciągle pamiętam.
Urocze. Naprawdę uważasz, że ktoś rozważałby jej powrót po takiej przerwie? Poza tym nie przesadzajmy - to była epizodyczna rólka a nie żadna znacząca postać dla serialu.
Oczywiście, że tak nie uważam. Co innymi słowy napisałam w komentarzu powyżej. Ale lubiłam tę epizodyczną postać i wbrew wszystkiemu chciałabym jej powrotu, jakkolwiek byłby nieprawdopodobny. O ile wiem, nie ma przeciwko takiemu chceniu żadnych przepisów ;)
Jasne, że nie. Miło byłoby znów zobaczyć ją w serialu, w którym nie męczy buły.
Przeklęte TWD. A miałem nadzieję, że nie wróci w 9 sezonie.