który uświadamia, przypomina, że wolność nie jest dana nam na zawsze....
Dla mnie najbardziej wstrząsający był początek jednego odcinka. Nie pamiętam którego, ale zaczynał się, od pokazu zdjęć na których było widać żołnierzy i dziesiątki szczurów, które zabili a później powiesili na sznurku.
Naprawdę? Z tego wszystkiego co pokazali w tym dokumencie to SZCZURY Ciebie najbardziej ruszyły? Słodki jezu ^^
Już nie. Najbardziej wstrząsnął mną twój niebotyczny debilizm. Jeśli nie rozumiesz, dla czego szczury tak mną wstrząsnęły, pozostaje mi jedynie tobie współczuć. Einstein jednak miał rację....ludzka głupota jest nieskończona.
Jesteś bardzo miły i merytoryczny w dyskusji, mam nadzieję, że ze wszystkimi użytkownikami Filmwebu można tak sympatycznie porozmawiać.
Przed napisaniem jakiegokolwiek komentarza w internecie polecam ci najpierw wyciągnąć kołek z dupy i fallusa z ust. Mocno wierzę, że poprawi to twoją merytryczność, chociaż mam spore wątpliwości w twoim konkretnym przypadku. TAK, dziwi mnie fakt, że to jest dla ciebie najbardziej wstrząsająca scena w morzu innych tragicznych sytuacji i decyzji I wojny światowej. Dla mnie osobiście największą tragedią był brak poszanowania dla ludzkiego życia przez generałów wysyłających setki tysięcy ludzi na pewną śmierć i nieuczenie się na błędach. Zajęło im przeszło 3 lata, żeby dojść do wniosku, że wojna mobilna ma więcej sensu i przynosi lepsze rezultaty niż archaiczna taktyka rodem z wojen napoleońskich.
Buahaha jak ja uwielbiam takich pseudo-wrażliwych pachołków którzy tak rozczulają się nad okrucieństwem walk. A kompletnie nie porusza ich to w jak okropnych warunkach żyli ci ludzie, że przez 4 lata wegetowali w okopach gorzej niż zwierzęta. Monotonia, brud, smród, wszy i szczury podgryzające ich w nocy, na samą myśl aż ciarki przechodzą po plecach. Ale takich jak ty poruszają jedynie sceny w których bomba odrywa żołnierzowi głowę, rękę, albo inną część ciała. Lepiej obejrzyj sobie "Piłę" tam jest mnóstwo takich scen.
Absurdalny wniosek podparty żałośnie słabym sarkazmem. Ani to błyskotliwe, ani śmieszne, ani tym bardziej nie świadczy najlepiej o twoich możliwościach intelektualnych. To, że uważam, że były gorsze rzeczy na froncie niż szczury nie oznacza, że nie rozumiem i deprecjonuje warunki bytowe w okopach. Pamiętam jednak kto wydawał beznamiętnie rozkazy by w tych okopach ludzie wegetowali. Ale tak, można powiedzieć, że "rozczulam" się nad okrucieństwem walk - chociaż określenie "przeraża mnie to" byłoby zdecydowanie bardziej adekwatne w stosunku do tego bezsensownego rozlewu krwi. Twoja szczurofobia nie zmieni faktu, że gazy bojowe, pociski artyleryjskie, choroby, czy w końcu głupota i bezsensowny upór dowódców był większym wrogiem dla żołnierza niż szkodniki. Mam w dupie ile masz lat, ale zachowujesz się jak gówniarz z przerośniętym ego. Dorośnij, albo usuń konto, przydaj się na coś.
Wyobraź sobie przez chwilę, że żyjesz w takich warunkach jak żołnierze z lat 1914-18. I pomyśl? To nie jest dla ciebie wstrząsające? Tak ciężko to zrozumieć młotku? Jeśli ktoś z naszej dwójki, ma tu ma przerośnięte ego to jedynie ty! To nie ja wyskakuję z debilnym sarkazmem:
* "Naprawdę? Z tego wszystkiego co pokazali w tym dokumencie to SZCZURY Ciebie najbardziej ruszyły? Słodki jezu ^^"
I to nie ja próbuję udowodnić, że to co mną wstrząsnęło jest bardziej okrutne, niż to co wstrząsnęło tobą. Nie szanujesz zdania innych ludzi, nie rozumiesz że cierpienie na wojnie to nie tylko gaz, artyleria i krew. Brakuje ci chyba empatii i szacunku do innych. Szczerze współczuję ludziom z twojego najbliższego otoczenia, że muszą się użerać z takim przemądrzałym baranem jak ty.
Wcześniej myślałem, że jesteś niedojrzałym ignorantem, ale teraz widzę, że jesteś głupi. Tak po prostu. To nie jest inwektywa, tylko stwierdzenie faktu. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, rozumiesz wszystko na opak. Domyślam się, że po tym moim zdaniu: "To, że uważam, że były gorsze rzeczy na froncie niż szczury nie oznacza, że nie rozumiem i deprecjonuje warunki bytowe w okopach." wyciągnąłeś wniosek, że "to nie jest dla mnie wstrząsające". A więc "młotku" to jest dla mnie wstrząsające! Ale tłumacze Ci kolejny raz jak debilowi z umazaną fekaliami twarzą i palcem w dupie (co pewnie za bardzo nie odbiega od przykładu), że są dla mnie w tej wojnie rzeczy o wiele gorsze i podejrzewam, że każdy żołnierz-weteran by się ze mną zgodził. Miej sobie zdanie jakie chcesz, wolisz naku*wiać pod ostrzałem setek tysięcy pocisków naprzód bez większego sensu i celu niż ŻYĆ w okopie męcząc się ze szczurami to Twoja sprawa! Ale tam po prostu miałeś szansę, miałeś życie jakie by nie było. W trakcie natarcia nie miałeś praktycznie nadziei na przeżycie - i o to właśnie chodzi. Polecam także przeczytać definicje "sarkazmu", bo ewidentnie jej nie rozumiesz. Moje pytanie było IRONIĄ i szczerze mówiąc nie spodziewałem się nigdy, że uzyskam (delikatnie mówiąc) taką niegrzeczną odpowiedź. Ale jak to się mówi "kozak w internecie, piz*a w świecie". Dziękuję za uwagę.
Tak a propos, może się nauczysz. Wiesz co jest sarkazmem? Np. wypowiedź "anhed" ^^
Bla bla bla bla bla bla bla....bla bla bla....bla.
Widać kto tu jest baranem. Zwykłe lanie wody. Cała litania mająca udowodnić, że masz rację.