Nigdy ale to nigdy, żadna postać serialowa nie irytowała mnie bardziej niż żona Martiego. Wręcz cały serial czekałem na jej uśmiercenie bo tak wkurzała swoją postacią.
Druga sprawa jest sam Marty który, jest strasznie zimny. Relacja z Ruth jest mega słaba, dziewczyna tyle przeszła, tyle bólu jej jest sprawianie. A Marty udaje ze nic się nie dzieje. Mógłby chociaż przytulić i powiedzieć coś miłego Ruth, jego postać jest trochę kreowana na jej dobrzego przyjaciela/ojczyma a mimo wszystko strasznie to słabo wyglada
Najbardziej szkoda było mi Ruth a co do Martiego i Wendy szkoda że nie zginęli na końcu, należało im się.
Oj nie zgadzam się. Ale jakbyś chciał się jeszcze bardziej zirytować to obejrzyj serial Homeland z najbardziej wkurzającą postacią Carrie Mathison.